Rekin młot na "rybnym"?!

Na dziale rybnym w japońskich supermarketach widziałem już żywcem zapakowane kraby, które ruszały się pod folią, czy łby tuńczyków wielkości piłki lekarskiej. Myślałem więc, że już nic mnie nie zaskoczy. Okazało się, że się myliłem - rekina młot sprzedawany w całości nieco podniósł poprzeczkę zdziwień. Podobno mięso tego gatunku zawiera sporo mocznika, nie jest szczególnie smaczne i używa się go głównie do przetworów. Stąd też pewnie niska cena okazu, na który się natknąłem. Całe, wielkie zwierzę kosztowało zaledwie 3000 jpy czyli 80zł. Znalazłem je w niewielkim portowym mieście, także domyślam się, że biedak zaplątał się w sieci podczas połowów innych gatunków i skończył w lokalnym "rybnym" jako przyłów. Najprawdopodobniej jest to głowomłot pospolity jap. shiroshumokuzame

Jeśli interesuje Cię świat japońskiej kuchni i gastronomii, to moja książka „Umami. Jak Smakuje Japonia” adresowana jest wporst do Ciebie. Dowiedz się więcej.